Frekwencja w wyborach samorządowych na Ukrainie wyniosła 46,6%. Nie znamy jeszcze wyników głosowania.

Piszą w portalu tvn24.pl, że „według wyników exit poll zwycięstwo odniosły ugrupowania związane z obozem prezydenta Poroszenki”, ale też twierdzą, że na wschodzie Ukrainy „wybory będą możliwe, gdy Donbas opuszczą rosyjskie wojska”, więc wobec tak jawnego mijania się z prawdą trzeba ostrożnie podchodzić do informacji, podawanych przez mainstreamowe media.

Obiektywny opis zdarzeń wraz z komentarzem znajdujemy w portalu pl.sputniknews.com w artykule, link:  http://pl.sputniknews.com/swiat/20151026/1298403/Ukraina-wybory-samorzady.html  -  więc tu zamieszczę tylko fotografię jednej z wypełnionych kart do głosowania:

 

                                    NOWOROSJA  PRZYJDZIE

Takich kart z antyreżimowymi napisami zamieściła, współpracująca ze mną, Trojanka około ośmiu pod poprzednią notką. Wybrałem akurat tę, bo wydaje się ta prognoza nie tylko optymalna i potrzebna Ukrainie (Polsce też), ale możliwa, i wierzę, że trafna.

Junta, zainstalowana w Kijowie przez USA, dokonała zbyt wielu przestępstw, z ludobójstwem włącznie, by mogła dalej spokojnie rządzić. To, co wyprawiali żołnierze WSU i przede wszystkim bojownicy nazi-batalionów w Donbasie, wykracza poza nasze wyobrażenia:

 

https://www.youtube.com/watch?v=s6swHDIyuQk

  

Przekład:  Przeszliśmy wszystkie kręgi piekła – mówią ludzie Donbasu. – Na Donbas napadli ukraińscy ‚karatiele’; najgorsze były tzw. paramilitarne bataliony. Przyznali sobie prawa do wszystkiego: bicia, gwałtów, tortur, poniżania, okaleczania ludzi i grabieży. Rozpoczął się terror, a prym wiódł batalion Ajdar. Odgrażali się piekłem, które zrobią! Najgorsze, prócz Ajdara, były bataliony: Dniepr, Azow, Prawy Sektor.

Jurij uciekł z rodziną do kolegi, ale go dopadli. Był torturowany, strzelano mu po nogach, bity łopatą, dźgany nożem, szczuty psem, oblewany benzyna i podpalany. Prosił, żeby go zastrzelili; odpowiedzieli: „zastrzelić też możemy”. Po 3 dniach znęcania się wyrzucili go na ulicę!

Torturowani byli dziennikarze kanału Ługańsk 24. Mówi jeden z nich: Gdy przyszli po mnie, ten oficer miał czerwone oczy,  jakby zalane krwią, prawie się nie kontrolował. W dzień było lepiej; gdy wracali z „pola walki”, zaczynali się znęcać. Łamali żebra, bili po plecach; choremu na cukrzycę mówili: „Najwyżej umrzesz” Za 2 tygodnie tej niewoli schudłem 16 kilogramów. Woda była, jedzenia praktycznie nie!

Dyrektora ługańskiej firmy ajdarowcy pochwycili i zawlekli na bazę, gdzie były już kobiety i dzieci nastoletnie; zrobili im tam piekło. Mówi mieszkanka Ługańska, że bili ją po twarzy. Pękła jej kość szczękowa i ogłuchła! W pomieszczeniu kamiennym 80cm x1,5m przebywała 2 miesiące. Był tylko materac: „Cały czas myślałam tylko o dzieciach.
Targali odzież, bili i próbowali zgwałcić. Kiedy chcieli mnie zgwałcić, od razu zaczęłam krzyczeć ‚strzelajcie’. Jakoś, Bogu dzięki, się uratowałam”.

„Oni poczuli się silni i odreagowują swoje niedowartościowanie i kompleksy szczególnie silnie na jeńcach; strasznie biją, ubliżają.
Dla nich my nie jesteśmy ludźmi. Ja już nie płaczę, nie mogę już płakać.
Po miesiącu, jaki tam spędziłam, żeby nie zwariować, prosiłam ich po prostu, żeby mnie rozstrzelali”.

Tortury, bicie, znęcanie się – w to zamieszani są nie tylko bojcy tych batalionów, ale też wojskowi ukraińscy, pracownicy spec służb, policji.
Wieś Chreszczowata pod Ługańskiem. Tutaj był nie tylko Ajdar, ale desantowcy z 80. Lwowskiej Brygady. Postanowili ewakuować mieszkańców na tyły. W samochodzie było około 25 mieszkańców; zatrzymał się, wyszli z kabiny żołnierze i wtedy wybuchł. Dookoła leżały dziecięce pierścionki . Tam była 13-letnia córka Michaiła. On był ewakuowany wcześniej.

To samo działo się w okręgu donieckim: żołnierze Gwardii Narodowej Ukrainy, SBU, policji. Powstaniec opowiada o torturach, biciu, kopaniu, polewaniu wodą i rażeniu prądem. Potem wrzucali ludzi do dołów, i trzymali ich tygodniami. Człowiek przestawał czuć, czy on jeszcze żyje czy już jest martwy. Mówi więzień: „Pijani bili czym popadnie, co mieli pod ręką. Była z nami też kobieta. Mnie bili po głowie, miałem pęknięta czaszkę”.

Jama w Sołncewo koło Doniecka, tam zatrzymano urzędniczkę DRL Lidię: „Wrzucili nas do dołu, do nas jeszcze dorzucono dwóch piekarzy, którzy przyszli zapytać, czy mogą kosić zboże na swoim polu. Potem wyciągnęli nas z dołu i staliśmy cały dzień na piekącym słońcu z zawiązanymi oczami. Przyszedł do mnie i zapytał: ‚Ty faszystko, po co przyszłaś na moją ziemię?’ Ja nie wytrzymałam i mówię: ‚Po co ty przyszedłeś na moją ziemię, gdzie mój dom? Tutaj się urodziłam, tu mieszka moja matka. Kto z nas jest faszystą i kto do kogo przyszedł?”

Przestępstwa ukraińskie w Donbasie mają masowy, przestępczy charakter. To nie pojedyncze wyskoki, to SYSTEM. Po mińskich porozumieniach wielu odzyskało wolność, ale wielu tego nie dożyło. Zostali rozstrzelani, umarli od tortur. Nie wiemy, ilu takich ludzi było, wiemy, że wielu. Potwierdzają to ekshumacje. Kozacy powstańcy, torturowani; ofiary są wszędzie w Komunar, w klubie 10 km od Ługańska. Można zrobić mapę miejsc kaźni, dołów, piwnic, gdzie byli mieszkańcy i powstańcy torturowani. Były gwałty, moralne i fizyczne, znęcanie się, bicie, ograbianie ludzi.

Wymiana jeńców. Wracają bojcy ukraińskiej armii do swoich, samodzielnych batalionów również. Wracają powstańcy i mieszkańcy, przy byle okazji oskarżani o separatyzm. Niosą ich na noszach, trzymają pod ręce. Oni wytrzymali, przeszli wszystkie kręgi piekła!

Przetłumaczyła: Trojanka

 

Zwraca się Siergiej Gwozdika do Ukraińca: "No i co, braciszku? Jesteśmy już wrogami. Jak mogło się to stać?":

 

https://www.youtube.com/watch?v=37QggpqMzAk

 

Śpiewa: "Wczoraj ci powiedzieli, że twój brat to twój wróg,

Zapomniałeś o naszym dzieciństwie i wspólnej matce.

Nie trzeba nam zamorskiej zarazy i europejskiej dżumy.

Po co robić biesom święto!"

 

Co się dzieje w Polsce - 27.10.2015.

 

 

Były wybory parlamentarne, zdecydowanie wygrane przez Prawo i Sprawiedliwość. Elektorat PiS-u ma ogromne nadzieje na zdecydowane zmiany w Polsce. Czy uzasadnione? - Pisze Andrzej Szubert (nick: opolczyk):

„Obawiam się, że na koniec zaczynającej się obecnie kadencji żydoPisu z tego co nazywamy Polską nie pozostanie już praktycznie nic. Żondy PiS to koniec Polski. To będzie finalizacja Judeopolonii – kraju z polską siłą roboczą rządzonego przez Żydów.

PiS karmić będzie Polaków bogoojczyźnianym pseudopatriotyzmem. Będą miały miejsce mendialne i polityczne potyczki, bitwy i wojny o „wartości chrześcijańskie”, „wiarę”, krzyże, in vitro i „życie poczęte” (o poczęte żydo-PiS walczy, ale zaraz po urodzeniu aplikuje mu ludobójcze szczepionki).

PiS ogłosi krucjatę „dekomunizacji” Polski – chwytny zastępczy temat w środowiskach pseudopatriotycznych i bogoojczyźnianych. O zwalczaniu żydo-kapitalizmu i żydo-banksterskiego globalizmu nie będzie ani słowa.

Ponownie zacznie się oszukańcza „lustracja”. Oszukańcza z dwóch powodów:
– swoich PiS będzie bronił. Tak było z Zytą Gilowską w poprzednim żondzie PiS – była zarejestrowana jako TW „Beata”. I co pisdzielcy wymyślili – ano, że ona TW nie była, bo wstrętna SB założyła jej teczkę TW bez jej wiedzy.
– ważniejsze jest obecnie to, kto dzisiaj jest agentem żydowskich służb a nie to, kto 30 czy 40 lat temu był agentem SB.

Zmieni się polityka zagraniczna Judeopolonii – zaostrzą się stosunki z Rosją. Także z Brukselą. Inscenizująca patriotyzm PiS będzie rzekomo bronić interesów państwa narodowego. W rzeczywistości bronić będzie interesów żydowskich w Judeopolonii. Wzrosną natomiast wpływy Izraela, USraela i Watykanu będącego na łańcuchu żydo-globalistów.

Nasilą się obchody „patriotycznych” rocznic i świąt, zwłaszcza tych o wymowie antyrosyjskiej i antykomunistycznej (to idzie w propagandzie PIS zawsze w parze), samobójczych i przegranych powstań, nasili się kult „wyklętych”, kult Litwaka niemieckiego agenta Piłsudskiego i „antykomunistycznyej” opozycji. Wykreowany zostanie pisowski wzorzec polskiego patryjoty  – będzie to antykomunista z krzyżem /rzymską szubienicą (lub różańcem) w jednej i z szabelką wymachującą w stronę Rosji w drugiej ręce”.
 

 

I na koniec przedstawię jeszcze film sprzed kilku dni, rejestrujący łódzki marsz zamkniętych fabryk:

 

https://www.youtube.com/watch?v=lGqLwwg839k

 

W marszu uczestniczyli członkowie i sympatycy partii  ZMIANA  Mateusza Piskorskiego. Jeden z przemawiających tłumaczy nam, dlaczego partia ta nie startowała w wyborach.