Kilka dni temu w notce „Rusofobia w USA to biznes” przedstawiliśmy nędzę amerykańskiego dziennikarstwa, link:

http://zygumntbalas.neon24.org/post/139121,rusofobia-w-usa-to-biznes-01-07-2017

Po aferze w CNN stacja wstrzymała wszystkie informacje o Rosji, wycofała ostatni artykuł. Trzech dziennikarzy zrezygnowało z pracy.

„Ale przyjmują już następnych – pisze bloger @SZS. - A rozmowę kwalifikacyjną kończą takimi oto słowami: Jesteś pan niedouczonym gamoniem, moczymordą, sprzedajną miernotą, gnidą i patologicznym łgarzem… Będzie z pana świetny dziennikarz. Witamy w redakcji… I pewnie dlatego Milosz Zeman tak powiedział: Wiem, że najwyższa liczba idiotów na metr kwadratowy jest wśród dziennikarzy”.
 
 
 
Robert Fisk
 
Może tak, a może nie. Trudno powiedzieć – pisze pani Tiamat. -Amerykanie zamordowali wielu dziennikarzy. Wielu się ukrywa. W Libanie mieszkają amerykańscy i angielscy dziennikarze (np. Robert Fisk) i stamtąd nadają o tym, co się naprawdę dzieje na Bliskim Wschodzie. John Pilger, Australijczyk, nie mial co robić w kraju -mieszka w Londynie. Proszę zauwazyć, że nie ma amerykańskich dziennikarzy na polach bitew Iraku, Syrii czy Jemenu. W samym Iraku ‚zginęło’ich ponad stu. Z własnego doświadczenia wiem, że największej cenzury doświadczają dziennikarze.

 
Podobny obraz
 
John Pilger
 
Media na Zachodzie nie są niezależne. Należą do prywatnych korporacji, które rozbijają się po całym świecie i nie bardzo chcą, by prasa rozpisywała sie o tym, co robią. Jeśli taka firma ma udziały w stacji TV, to wiadomo, że nie pozwoli, żeby o tajemnicach firmowych opowiadano. Z kolei wielkie korporacje przekupują przedstawicieli w Senacie i Kongresie, a więc praktycznie rządzą krajem. Wtedy prywatne media wyrażają opinie dyktowane przez państwo, czyli prywatne korporacje. Kampania wyborcza w USA – to przecież prawdziwa, dzika orgia medialna.
 
Opowiadanie, że na Zachodzie sa niezależne środki masowego przekazu, bo są w prywatnych rękach, jest bzdurą, podobnie jak BBC, które jest państwową stacją, calkowicie podlegającą kontroli panstwa – i też nie jest niezależna, bo w Anglii państwem też rządzą banki i różne inne korporacje. Najlepszy dowód, że BBC podaje te same brednie co media w USA plus lokalne wydarzenia.
 
Właściwie trudno mówić o dziennikarstwie na Zachodzie. Bardzo często w mediach pracują spece od PR – public relations – czyli spece od propagandy, zatrudnieni przez wielkie firmy. Dlatego od wielu lat istnieją na uczelniach wydziały pt. media & communication, niezależnie od dziennikarstwa. Dziennikarz ma słabe szanse na zrobienie kariery.
 
Co ciekawsze, propaganda zachodnia pyskuje na Rosję, tzn. na RT i na ‚Sputnik’, że nie powtarzają tego, co nadaje Zachód. Równocześnie w samej Moskwie wychodzą gazety, które ostro krytykują i Putina, i jego politykę. Można w nich też wyczytać, jaka nędza panuje w Rosji i jaka tam korupcja. Rosja to jeden z nielicznych krajów, który może sobie pozwolić na Partię Komunistyczną, która też pyskuje na Putina i jego ekipę. Wiadomo, że chciałaby rządzić. Ale jest w Dumie. Ostatnio pewien ‚uczony’tłumaczył mi, że Nawalny to człowiek opłacany przez… Putina, by pokazać światu, jaką mają demokrację. Myślę, że partia Ziuganowa wystarcza z nadwyżką.
 
Korporacje zachodnie zatrudniają też naukowców. Największym oszustwem kapitalizmu jest nauka za pieniądze. Uczelnie muszą się same utrzymać. Toteż się utrzymują. Z różnych ‚dotacji’, prezentów, stypendiow i ‚nagrod’. Stanford i Harvard dostają różne ‚scholarships’ (stypendia) prosto z Izraela.
 
No i uczelnie, żeby nie zdechły z głodu, dostają też różne ‚programy naukowe’ do opracowania. Klasycznym przykładem jest wagonowa literatura na temat zmian klimatycznych. Innym rodzynkiem jest Monsanto. Bardzo często wielkie firmy zamawiają rozmaite badania naukowe i podają od razu wyniki, do których trzeba dopasować badania (np. szczepionki).
 
 
 
Znalezione obrazy dla zapytania media usa
 
Media w USA: „Północnokoreański pocisk może dotrzeć nawet na Alaskę”. – Tak media przygotowują grunt do napadu USA na inny kraj
 
Zastanawia mnie, które to uczelnie podjęły się opracowania leczniczych walorów Mary-Jane (marihuany). No bo jeśli marihuana jest rzeczywiście bardzo zdrowa, to dlaczego ani ‚maryski’, ani maku nie wolno siać we własnym ogrodzie? – Wiadomo, kto ma monopol na hodowlę. No więc różne ‚naukowce’, wynajęte za pieniądze, przygotowują wielce uczone programy dla telewizji.
 
Podobnie działają telewizyjne programy publicystyczne. Nie jest żadną tajemnicą, że Izrael od początku swego istnienia prowadzi walkę z Palestyną… w Palestynie. Żeby usprawiedliwić to, co robi Izrael, i to, co ma w planie, należy zatrudnić całą machinę propagandy: media, akademie, administrację państwową, organizacje społeczne i zawodowe do zwalczania wroga, jakim jest… marzenie o Wolnej Palestynie. Najłatwiej do ludzi przemawiają emocje, zwłaszcza te, które mają moc nad nami – tak zwane ciemne moce. Żyd czy nie żyd – każdemu najłatwiej uwierzyć, że jst wybranym pomazańcem bożym.
 
No więc zaprzegnęliśmy do roboty naukowców, etnologów i wszelakich etnografów – za pieniądze, a jakże – opowiadajacych o rasie wyższej i niższej, kulturze tej bardziej moralnej niż inne, by udowodnić, że… rasa semicka arabska jest rasą nie-białą, natomiast rasa semicka – izraelska należy do rasy bialej. Uczeni kryminolodzy i różni prawnicy – zdrajcy wygadują głupoty o rasach i religiach kryminogennych, do których mają należeć… muzułmanie.
 
Sztuczne sekty religijne, sowicie opłacane przez korporacje, nie tylko naftowe, badają Pismo Święte na wszystkie strony, żeby tylko udowodnić, że… ponieważ Abraham wyszedl z Ur (miasta w Mezopotamii), a wiadomo, że Adam i Ewa byli żydami (a tylko czasami Ukraińcami) – to cała Mezopotomia powinna należeć do Izraela i należy powtorzyć biblijne ludobójstwo, żeby współczesny Abraham mógł wrócić na łono Kanaanu. Naturalnie firmom naftowym, które mają udziały w mediach, bardzo zależy na tym, żeby oczerniać ludy Bliskiego Wschodu, bo mają złodzieje ropy usprawiedliwienie podboju.
 
No więc mamy sekty religijne, korporacje, uczelnie, prawników, administrację państwową, organizacje pozarządowe, dziennikarzy i różne stowarzyszenia i asocjacje – zatrudnione w wielkim medialnym cyrku anty-palestyńskim. Bo udało się przepędzić Libijczyków, Irakijczyków, kilka milionów chrześcijan z Bliskiego Wschodu, a Palestyńczykow i Persów jakoś się nie da. Ale żeby się to nie nazywało ludobójstwem, to powołujemy się ogolnie na islam jako krwiożerczą religię, która chce zniszczyć kulturę zachodnią.
 
A to, że nie spotkałam w swym życiu Indonezyjczyka czy Malaja, który chciałby mieszkać w Europie, to już nie ma takiego znaczenia, bo przeciętny rasiol nie ma pojęcia, że największym muzułmańskim państwem jest Indonezja, która nikomu nie zagraża. A na pewno nie Europie. Azjatycke wyspiarstwo brzydzi się Europą. A i Malezja czy Brunea do Europy nie ciagną. Natomiast nie przeszkadza, że Bałkany zasiedlają przybysze z Turcji i Arabii Saudyjskiej. Bo Palestyńczyk – to wiadomo: Arab-terrorysta. Co innego Araby z Arabii Saudyjskiej. Ci mają pieniądze i są naszymi wspólnikami w ludobójstwie Kanaanu.
 
Potęga komercyjnych mediów jest tak wielka, że ma zasięg niemal globalny. To co ‚naukowcy’ z Harvardu z Dershowitzem na czele opracowali i ‚dowiedli’, że islam to terrorystyczna religia, to powtarzają światowe media i wielkie korporacje, a za nimi niektóre kościoły i organizacje państwowe i społeczne. Bo nam islam nie przeszkadza w Kazachstanie. Ani w Indiach. Ale bardzo przeszkadza na roponośnych terenach Bliskiego Wschodu.
 
Ciekawe, że spotykam Polaków, którzy nie wezmą do ręki prasy muzułmańskiej, a na samo wspomnienie tejże dostają gęsiej skórki. Choroba? – Przypomina to trochę angielski serial „Little Britain”. A ponieważ cały przemysł anty-islamski rozpanoszył się w mediach ścieku wścieku, to zaglądamy do tzw. mediów niezależnych czy społecznościowych. I tu nas też może spotkac niespodzianka. Nie ma też co za bardzo ufać mediom społecznościowym, bo wiele z nich jest na garnuszku różnych organizacji, jak i korporacji.
 
Żyjemy w świecie zalegalizowanej i wszechpotężnej dezinformacji nastawionej na monopolistyczny kapitalizm. Dlatego nie należy się spodziewać uczciwych dziennikarzy. Jako osoby prywatne, mogą być zupełnie przyzwoitymi ludźmi, ale jak to powiedział kierownik produkcji CNN: „Z czegoś trzeba żyć… żeby wyżyć”.
 
Na skali polityk – dziennikarz osobiście pierwsze miejsce, gdy chodzi o liczbę idiotów, przyznałabym politykom. Bo żeby zostać dziennikarzem, trzeba skończyć szkołę. Polityk nie musi mieć żadnej wiedzy ani żadnych kwalifikacji. W ogóle nic nie musi – nawet reprezentować swoich wyborców.
 
Napisała: Tiamat