Iran jest jednym z krajów,...
..., który najbardziej jest zależny od Chin. Dlaczego? - W obliczu niepewnej gospodarki, którą potęgują napięcia regionalne, Irańczycy potrzebują silnego mediatora, takiego właśnie jak Chiny. Było to widoczne w marcu br., kiedy Iran osiągnął porozumienie z Arabią Saudyjską w sprawie wznowienia stosunków dyplomatycznych po ponad siedmiu latach zerwania. Umowa została oczywiście wynegocjowana przy pomocy Chin.
Co Chiny z tego mają? - Politolog z Uniwersytetu w Teheranie, Nasser Hadin, twierdzi, że Pekin próbuje przełożyć swoją siłę gospodarczą na władzę polityczną, czego dowodem jest jego poparcie dla Iranu: "Iran jest bardzo ważny jako źródło energii, ale także jako gwarant bezpieczeństwa w regionie. W przyszłości Iran i Chiny będą ze sobą bardzo blisko powiązane” - powiedział profesor. - "Wiemy, że możliwa wojna światowa może rozpocząć się z powodu Iranu, który zawsze wyrażał swoje poparcie dla Hamasu. Tyle że Iran nie zrobi niczego sam, przynajmniej nie bez konsultacji z urzędnikami w Pekinie".
Dlaczego w interesie Chin leży kontynuowanie wojny w Izraelu? - Podobnie jak w przypadku wojny na Ukrainie, gdy podczas jej trwania głównym beneficjentem okazały się Chiny, które odnotowały najszybszy wzrost gospodarczy na świecie w ciągu ostatnich 30 lat. Wojna na Ukrainie uczyniła juana piątą najczęściej wymienianą walutą na świecie. Ogromny skok w porównaniu z rokiem 2001, kiedy waluta chińska była zaledwie na 35. miejscu. Cały postęp nastąpił od początku wojny na Ukrainie.
Bez wątpienia głównym beneficjentem nowego konfliktu między Izraelem a Hamasem będą Chiny. Podczas gdy Stany Zjednoczone poświęcają Izraelowi większość swojego czasu, koncentrując się na świecie islamskim i tocząc bezużyteczne wojny w Iraku i Afganistanie, Chiny pilnują swoich spraw. Gdy wizerunek USA jest niszczony przez powtarzające się masakry w Gazie wspierane przez amerykańską technologię wojskową, Pekin jawi się jako naturalny arbiter tego konfliktu.
Ambasador Australii w USA Kevin Rudd zauważa: "Po raz kolejny zdolność Chin do wdrożenia tej strategii przy minimalnym rozgłosie publicznym opierała się na ich ogromnych wpływach gospodarczych w każdej stolicy regionu oraz ich zdolności do minimalizowania ryzyka wplątania się w złożoną sieć napięć wewnątrzregionalnych. Nie wspierając nikogo, Chiny zbudowały, rozwinęły i utrzymują przyjaźnie ze wszystkimi walczącymi stronami w regionie, starannie równoważąc swoje stosunki z Iranem, państwami arabskimi i Izraelem. (…) Pekin doszedł do wniosku, że spory regionalne są w dużej mierze nierozwiązalne, a amerykańskie interwencje były w większości szaleństwem” – mówi ambasador.
I kiedy Biden osobiście udaje się do Tel Awiwu, aby okazać swoje niezachwiane wsparcie dla izraelskich sił zbrojnych, Xi Jinping będzie gościł delegacje wysokiego szczebla z wielu krajów świata arabskiego. Ponadto Xi Jinping promuje tzw. Globalną Inicjatywę Bezpieczeństwa. Ma to na celu ukazanie jego kraju jako uczciwego mediatora w procesach pokojowych i stabilizacyjnych w ramach harmonijnego porządku międzynarodowego. Jednocześnie Xi Jinping wezwał do zawieszenia broni i oświadczył, że jego kraj jest gotowy pomóc w znalezieniu 'kompleksowego, sprawiedliwego i trwałego rozwiązania' kryzysu.
Nawet 'Politico' donosi w swoim raporcie, że Pekin "prawdopodobnie gra w długoterminową grę: zyskuje przychylność na Bliskim Wschodzie, a także w krajach sympatyzujących ze sprawą palestyńską w regionach takich jak Afryka i Ameryka Łacińska. (…) Jednak podejście Chińczyków było ogólnie znacznie bardziej neutralne niż stanowisko Stanów Zjednoczonych i niektórych narodów europejskich, które w dużej mierze skupiły się na współczuciu i wsparciu dla Izraela. (…) W pewnym sensie dobrze wpisuje się to w oportunistyczny sposób, w jaki Chiny wykorzystują światowe kryzysy, aby umocnić swój status supermocarstwa”.
Ostatecznie Chiny wykorzystają także doskonałą pozycję, jaką mają obecnie na krawędzi wojny, a mianowicie jako przewodniczącego Rady Bezpieczeństwa ONZ. Ponieważ będą oczywiście żądać zawieszenia broni, wygrywając swoją rolę rozjemcy w wojnie.
A z ekonomicznego punktu widzenia wojna w Izraelu jest czynnikiem sprzyjającym Chinom. Dopóki będą wzywać do pokoju, gospodarka ich będzie się nadal rozwijać. Juan, który jest obecnie w stanie utajonym, wkrótce eksploduje, ponieważ większość inwestorów chce zwiększyć swoje zaangażowanie w aktywa w juanie.
https://uncutnews.ch/der-wahre-gewinner-des-krieges-in-israel-ist-china/
Opracował: Zygmunt Białas
Zygmunt Białas