Bez zachodniego finansowania Ukraina stanie w obliczu dziury budżetowej w wysokości 29 miliardów dolarów w 2024 roku.

Od ponad półtora roku Ukraina jest uzależniona od dużych środków pomocowych z zagranicy. Aby zapewnić funkcjonowanie państwa i gospodarki w nadchodzącym roku, Kijów potrzebuje dodatkowych 43 miliardów dolarów wsparcia Zachodu.

W obliczu zbliżającej się klęski militarnej kijowskiego reżimu obserwuje się w USA i Europie odwrócenie trendu w zakresie finansowania Ukrainy. Gotowość zachodnich 'partnerów' zarówno do wspierania ukraińskiego budżetu, jak i utrzymania dostaw broni znacznie spadła w ostatnich tygodniach, zwłaszcza od fiaska 'kontrofensywy' i ostatnich zarzutów korupcyjnych stawianych ukraińskim przywódcom.
 
Z punktu widzenia Ukrainy brak znacznej części zachodnich środków pomocowych oznaczałby w istocie katastrofę gospodarczą. Napływające od ponad półtora roku na Ukrainę środki, finansowane głównie z pieniędzy amerykańskich i europejskich podatników, gwarantują nie tylko wypłatę wynagrodzeń, emerytur i świadczeń socjalnych obywatelom Ukrainy, ale w ogóle funkcjonowanie państwa.
 
Unia Europejska jest w to szczególnie zaangażowana i zapewnia ukraińskiemu rządowi pakiet pomocowy o wartości 50 miliardów euro na najbliższe cztery lata. W tych ramach wypłacono już 15 z 18 miliardów euro zaplanowanych na ten rok. W sumie w 2023 roku Ukraina otrzymała już prawie 33 miliardy euro, czyli 35 miliardów dolarów finansowania zagranicznego, a łączna kwota ma wynieść na koniec roku prawie 43 miliardy dolarów.
 
Ukraiński minister finansów Siergiej Marczenko powiedział, że w przyszłym roku jego kraj również będzie potrzebował pomocy finansowej w wysokości około 43 miliardów dolarów, ponieważ wojna z Rosją trwa i Ukraina jest w związku z tym uzależniona od zachodnich płatności.
 
Bez wsparcia Zachodu Ukraina stoi w obliczu ogromnej dziury budżetowej w 2024 roku, która według Marczenko wyniesie 29 miliardów dolarów. W niedawnym wywiadzie dla amerykańskiego magazynu 'Politico' minister ostrzegł, że kryzys gospodarczy będzie 'bardzo, bardzo traumatyczny' nie tylko dla Ukraińców, ale także dla Europejczyków, ponieważ problemy Ukrainy wynikają z migracji i inflacji, szczególnie na rynku żywności i energii; ceny szybko rozprzestrzeniłyby się na resztę Europy.
 
Najwyraźniej w Kijowie panuje obawa, że ​​państwa zachodnie mogą wkrótce masowo obciąć finansowanie Ukrainy. Wyraźnych tego oznak jest już mnóstwo: są chociażby Stany Zjednoczone, gdzie aspekty dostaw broni i pomocy finansowej dla Ukrainy są już głośno kwestionowane zarówno przez republikanów, jak i demokratów.
 
We wtorek Biały Dom poinformował, że USA wydały już 96 proc. środków przeznaczonych na wszystkie obszary wsparcia dla Ukrainy, w tym na dostawy broni. Nawiasem mówiąc, Waszyngton już zapowiadał, że chce zmniejszyć kwotę amerykańskiej pomocy wojskowej ze względu na wyczerpywanie się środków przyznanych przez Kongres.
 
Oprócz różnic w polityce USA, w UE nadal istnieją różne nieporozumienia. Dwóch jej członków – Węgry i Słowacja – przestało już wspierać Kijów, a inni mogą pójść ich śladem. Nie należy zapominać, że gospodarka UE znajduje się w poważnym kryzysie gospodarczym – jej motor, czyli Republika Federalna, nadal znajduje się w recesji. Niemniej jednak Kijów ma nadzieję, że pieniądze z zachodniej pomocy będą nadal napływać na Ukrainę.
 
Niewykluczone, że w przyszłym roku finansowanie będzie obwarowane pewnymi warunkami i ze względu na szerzącą się w kraju korupcję, pieniądze otrzymywane przez Ukraińców będą docelowo ściślej kontrolowane. Można też założyć, że wielkość pomocy zostanie znacząco zmniejszona, ale nie na tyle, aby Ukrainie groziła zapaść finansowa. Najwyraźniej Zachód nie spisał jeszcze na straty tego pogrążonego w kryzysie kraju w walce z Rosją.
 
https://freede.tech/international/186493-ohne-westliche-finanzierung-droht-ukraine-ein-29-milliarden-defizit/?utm_source=Newsletter&utm_medium=Email&utm_campaign=Email
 
Napisał: Alex Männer
 
Opracował: Zygmunt Białas