..., na które czekacie?

"My się nie poddamy i dowieziemy sprawę liberalizacji prawa aborcyjnego w tej kadencji do końca" - powiedziała w sobotę ministra do spraw równości Katarzyna Kotula. Również ministra rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk zapewniła, że jeszcze w tej kadencji aborcja będzie bezpieczna, bezpłatna i legalna do 12. tygodnia ciąży.
 
Ulicami Krakowa, Poznania, Warszawy i Gdańska przeszły wczoraj manify. Uczestniczki domagały się między innymi dostępu do bezpiecznej i legalnej aborcji oraz równych praw dla osób nieheteronormatywnych. "Jesteśmy tutaj" - na manifie w Krakowie - "aby przypomnieć, że z okazji Dnia Kobiet zamiast kwiatów czy czekoladek chcemy pełni praw. Pełni praw reprodukcyjnych, pełni praw dla osób queerowych i transpłciowych, bezpiecznej tranzycji dostępnej na żądanie, dekryminalizacji pracy seksualnej. Chcemy, aby nasze państwo zadbało o osoby uchodźcze i osoby migranckie".
 
Tak więc lewicowe posłanki i inne aktywistki zawzięcie walczą o uszczęśliwienie kobiet. Gdy wywalczą legalną aborcję, już chyba nic nie będzie kobietom brakować do szczęścia. Pełnego szczęścia, bo przecież 'prawo do dysponowania swoim ciałem jest niezbywalnym prawem wolnej kobiety'. Można spodziewać się, że te aktywistki zajdą kiedyś świadomie w ciążę, by móc dokonać legalnej skrobanki i cieszyć się 'wolnością'.
 
Jest tych lewackich aktywistek chyba kilkanaście w Sejmie. Kto na nie głosuje?! Bo jednak rozsądni ludzie są ciągle większością, o czym świadczy niedawne referendum w Irlandii. Tam zmiany w konstytucji muszą być przegłosowane przez naród, a chodziło o 'unowocześnienie' zapisów dotyczących pojęcia i roli rodziny oraz praw i obowiązków kobiet.
 
Wszelkie sondaże wskazywały jednoznacznie, że będą dokonane zmiany w konstytucji. 44,4% mieszkańców Irlandii oddało swój głos - 67,7% głosujących było przeciw jakimkolwiek ingerencjom w zapisy ustawy zasadniczej (tak a propos, sondaże w Irlandii byłyby tyle wart co w Polsce).
 
Zygmunt Białas