... nie ma pieniędzy.

"Miała być uśmiechnięta i praworządna Polska, a jest prawna demolka, brak realizacji obietnic, zatrzymane inwestycje oraz grupowe zwolnienia w prawie stu firmach. Czy Polskę czekają mroczne czasy? - Nie ma ostatnio tygodnia, w którym nie bylibyśmy bombardowani informacjami o kolejnych zwolnieniach grupowych. Wielkie, międzynarodowe koncerny na potęgę zaczynają zwalniać pracowników. Zatrzymane lub zahamowane inwestycje, stagnacja gospodarki, pogarszający się rynek pracy, rosnące ceny żywności, energii i ciepła. Od wyborów minęło zaledwie pół roku, a tyle już zostało popsute" - mówi prelegent PRZEkanału w 15-minutowym filmie-wideo:


Likwidowane będą miejsca pracy m.in. w fabryce silników w Bielsku-Białej, fabryce Volvo we Wrocławiu, w zakładzie opon w Olsztynie. W sumie 90 firm zamierza dokonać zwolnień grupowych. Przyczyną są nakazy UE przy braku sprzeciwu Tuska, a także rosnące koszty energii i surowców. Poprzednie rządy PiS próbowały przezwyciężać pojawiające się problemy poprzez różne działania osłonowe. Rząd PO wraca do gospodarki liberalnej. Tak więc następuje koniec z osłonami, nadszedł czas zaciskania pasa.

"Tak się jakoś dziwnie zdarza, że kiedy Tusk obejmuje urząd, to w budżecie nie ma pieniędzy, jest kryzys, a PKB wyhamowuje" - kontynuuje prelegent. Setki tysięcy rodzin muszą radzić sobie bez pomocy państwa. Rezygnuje Tusk także z centralnych inwestycji lub są one wstrzymywane. Dotyczy to m.in. budowy portu CPK, portu kontenerowego w Świnoujściu, rozbudowy portu w Gdańsku, budowy fabryki procesorów Intela pod Wrocławiem czy elektrowni atomowej. Aż o 6% spadła produkcja przemysłowa w marcu, a styczeń był drugim z kolei miesiącem, w którym wzrosło bezrobocie.

To, że Tusk nie realizuje swych obietnic wyborczych nie powinno nikogo rozsądnego dziwić. Ale dzieją się niestety rzeczy niepokojące i dotyczy to wielu aspektów naszego życia.

Opracował: Zygmunt Białas