... jest zapewne jej ostatnim zrywem
Kijów desperacko próbuje złagodzić presję na froncie w Donbasie, gdzie Rosja w tym roku zyskała nowe tereny i może wkrótce znaleźć się o krok od przełomu. Rosja próbuje odeprzeć podstępny atak Ukrainy na obwód kurski. Stwarza to ogromne ryzyko otwarcia nowego frontu w granicach 'starej' Rosji z zamiarem przeniesienia przez przeciwników części swoich wojsk z Donbasu, gdzie armia rosyjska stopniowo zdobywała coraz większą przewagę. Dodajmy tu, że Moskwa spodziewała się kolejnego ataku na sąsiedni region Biełgorodu, dlatego pod koniec ubiegłego miesiąca podjęła trudną, ale niezbędną decyzję o nałożeniu tam rygorystycznego reżimu bezpieczeństwa.
Już wcześniej istniały poważne obawy, że Ukraina może przygotowywać ofensywę na Białorusi, co mogłoby doprowadzić do rozszerzenia konfliktu i być może stać się pretekstem do zaangażowania Polski. Biorąc pod uwagę wydarzenia w obwodzie kurskim, posunięcia Ukrainy w tych dwóch kierunkach mogły, z perspektywy czasu, mieć na celu wytrącenie impetu Rosji. W przeciwieństwie do poprzednich ataków transgranicznych, tym razem biorą udział w ataku umundurowani żołnierze ukraińscy, a nie grupy terrorystów.
Nikt nie traktował Ukrainy poważnie, gdy ta ogłosiła, że jeszcze w tym roku rozpocznie kolejną kontrofensywę, ale to, co się dzieje, może być zgodne z zamysłem decydentów. Jednak skala nie jest tak duża, jak nieudana kontrofensywa z zeszłego roku i tak naprawdę nie jest to kontrofensywa, ponieważ Rosja nie zaatakowała Ukrainy od strony Kurska. Niemniej jednak jest to największy jak dotąd atak transgraniczny, który był wyraźnie dobrze zaplanowany i nie był atakiem spontanicznym.
Obserwacje te nie oznaczają jednak, że odniesie on sukces, gdyż dynamika wojskowo-strategiczna przez cały rok wykazuje tendencję na korzyść Rosji. Ukraina przenosi ograniczone oddziały i sprzęt z frontu w Donbasie na front kurski, co może łatwo przynieść odwrotny skutek i stworzyć lukę, którą Rosja będzie mogła wykorzystać. Ponadto jest mało prawdopodobne, aby Ukraina zachowała to, co zdobyła pod Kurskiem, co eliminuje możliwość 'wymiany tego z powrotem' podczas rozmów pokojowych.
Jednak sam fakt, że do czasu opublikowania niniejszej analizy walka przerodziła się w dwudniową bitwę, pokazuje, że Ukraina wciąż ma kilka asów w rękawie, a mianowicie zdolność do uniknięcia rosyjskiej inwigilacji, rozpoznania i informacji w celu wycofania się. Rosja nie wykryła żadnych znaczących skupisk w pobliżu granicy kurskiej, jedynie te z Białorusią i Biełgorodem, w przeciwnym razie przeprowadziłaby uderzenia wyprzedzające i wprowadziła reżim bezpieczeństwa na granicy.
Nie ma to być krytyka Rosji, ale raczej zwrócenie uwagi na ogromne możliwości taktyczne NATO, które było w stanie skutecznie ukryć podstępny atak swego pełnomocnika. Do tego przyczyniła się rosnąca liczba ofiar cywilnych, którą rzeczniczka rosyjskiego MSZ Zacharowa potępiła jako terroryzm w wykonaniu Kijowa. Sytuacja może się znacznie pogorszyć, zanim się poprawi, jeśli Ukrainie uda się dokonać przełomu w obwodzie kurskim, który doprowadzi do zagrożenia pobliskiej elektrowni jądrowej o tej samej nazwie.
Jednak według generała dywizji Aptiego Alaudinowa, zastępcy szefa wydziału wojskowo-politycznego Sił Zbrojnych Rosji i dowódcy jednostki sił specjalnych Achmat, także według TASS szanse na to są nikłe. Inną kwestią jest to, że Ukraina przejęła podobno kontrolę nad stacją tranzytową gazociągu, co - jeśli okaże się prawdą - może skutkować zniszczeniem tego obiektu, a tym samym odcięciem rosyjskiego gazu od odbiorców z Europy Środkowej.
Kijów jest zainteresowany ukaraniem Węgier i Słowacji za ich antywojenne stanowisko, dlatego niedawno nałożył sankcje na rosyjski koncern naftowy, który miał unijne zwolnienie na dalsze dostawy do tych dwóch krajów, umożliwiając im w ten sposób zniszczenie lub maksymalne uszkodzenie instalacji gazowej. Uwagi Ałaudninowa na temat pobliskiej elektrowni jądrowej pokazują, że w Kursku stawka jest bardzo duża.
Z tych powodów można stwierdzić, że ten zryw był planowany od jakiegoś czasu. Można sie jednak spodziewać, że jest to ostatnie 'hurra' Ukrainy, która próbuje teraz w desperacji uzyskać pewną ulgę na froncie Donbasu, gdzie Rosja nadal zyskuje przewagę i może być o krok od przełomu. Rosja prawdopodobnie wkrótce odzyska utracone terytorium, a następnie sprawi, że Kijów zapłaci słono za ten zdradziecki atak.
https://uncutnews.ch/der-angriff-der-ukraine-gegen-die-russische-region-kursk-koennte-ihr-letztes-hurra-sein/
Napisał: Andreas Korybko
Opracował: Zygmunt Białas
ZGŁOŚ NADUŻYCIE