Dwa wybuchy? Może trzy? Więc trzeba szukać zamachowców? Czy będą odpowiedni Czeczeńcy pod ręką?
Prof. Mirosław Dakowski zwrócił uwagę na to, iż w okolicach 10 kwietnia br. nastąpiła w mediach zmiana narracji o tragedii smoleńskiej. Przyszedł czas na realizację PLANU B, który przewiduje dopuszczenie w mainstreamowych mediach wersji wybuchowej (zamachowej?), przedstawianej przez Zespół Parlamentarny. Tak więc w głównych stacjach TV możemy oglądać i słuchać już nie tylko sympatyków brzozy, ale też tych, którzy prezentują drugą stronę tej samej monety.
Nawet Kublik z "Gazety Wyborczej" zauważyła zmianę i pisała dziesięć dni temu: "Smoleńczycy zmienili swą narrację i przeszli do ataku" (na temat niestosowności określeń typu 'smoleńczycy' napiszę w najbliższym czasie). Kublik oczywiście się nie broni; ona atakuje: "News tygodnia: w PiS nie wszyscy wierzą w zamach. Zaczyna się wielkie liczenie. Ilu jest smoleńskich niedowiarków". - Czy to jest kwestia wiary czy jednak wiedzy, nie zastanawia się dziennikarka z GW.
Przyszło nam w ostatnich trzech latach przekonać się o tym, że państwo polskie jest bardzo słabe i nikt się z nim nie liczy. Zginął prezydent Lech Kaczyński, zginęli ważni politycy i generałowie, a my jesteśmy bezsilni. A przy tym naiwni i głupi, bo nie tylko w Hollywood potrafią zrobić lepszą inscenizację katastrofy lotniczej od tej pod Smoleńskiej... I ogłupiani dalej przez rząd i przez polityków opozycji.
Dwa wybuchy? A może trzy? Więc trzeba szukać zamachowców? Czy będą odpowiedni Czeczeńcy pod ręką? Więc może wrócić do awarii?... Pisze w Salonie 24 znany bloger: "W kolejnym numerze 'Do rzeczy' Cezary Gmyz kontynuuje reporterski wątek materiałów wybuchowych na wraku Tu-154M (naprawdę to ten? - przypis ZB). Okazuje się, że biegli z prokuratury wykryli nie tylko TNT, ale też heksogen i oktogen". - Mógłby się Gmyz nie wygłupiać i zająć - jak na dziennikarza śledczego przystało - poważniejszymi sprawami. Mógłby zbadać problem ekshumacji, bo w grobach są dostępne dowody, lub postawić rodzinom pytania proponowane przez prof. M. Dakowskiego w jego "Tajnych Kompletach".
Aktualnie obowiązujący PLAN B zmieni się kiedyś, zapewne przed wyborami parlamentarnymi, w PLAN C. Będzie on polegał na przedstawieniu dowodów (lub "dowodów"), które zbiją i ośmieszą wersję wybuchową. Nie będzie to trudne, bo kadra techniczna ZP jest merytorycznie słaba i moralnie podejrzana. Pisze Michał Jaworski (nick: @kaczazupa) w komentarzu pod swą ostatnią notką: "Przecież gołym okiem widać, że najprzód Nowaczyk woził się na moich 'dwóch wstrząsach', potem na mojej trajektorii, a teraz wozi na moim 'pół sekundy".
Komentuje to spadająca gwiazda Salonu @gini, pisząc o @kaczazupa: "Hienie przewróciło się w głupim łbie i chce wyeliminować Nowaczyka. (...) Skończyłam z tobą, ubeku!".
BIEDNA TY JESTEŚ, POLSKO !!!
Zygmunt Białas